Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Mężczyzna zasłabł w wodzie i potrzebował pomocy, jego rodzina dryfowała w pontonie – z pomocą przyszli wypoczywający nad wodą ludzie.

Data publikacji 02.08.2022

Kobieta z trójką dzieci z pontonu, ze środka jeziora wzywała pomocy. Jej mąż próbując odzyskać stracone wiosło wskoczył do wody, stracił siły i groziło mu utonięcie. Z pomocą ruszył Pan Andrzej Stefanowicz, który wpław dotarł do rodziny, odholował ponton z pasażerami, a następnie z pomocą obywatela Szwajcarii wykorzystali ponton i popłynęli wyciągnąć z wody mężczyznę. Taka postawa zasługuje na wyróżnienie.

Przecenianie własnych możliwości może doprowadzić do tragedii. Niestety często zdarza się, że będąc zbyt pewnym siebie, sprowadzamy na siebie zagrożenie, a jednocześnie powodujemy ciężkie przeżycia u najbliższych. Sytuacja szczególnie często dotyczy właśnie zdarzeń nad wodą w sezonie letnim. Są to próby przepłynięcia jeziora bez zabezpieczenia czy też lekceważenie stosowania różnego rodzaju wyposażenia, na przykład w postaci kapoków. Nie są one przeznaczone tylko dla dzieci lub osób, które nie potrafią pływać. Zdarzenia losowe w postaci zasłabnięcia od temperatury, skurcze, kontuzje powstałe w wyniku uderzeń czy skręceń mogą doprowadzić w wodzie do niebezpiecznych sytuacji, jeśli nie będziemy mieć przy sobie koła lub założonego kapoka. Wymagają tego również przepisy prawa. niebezpieczne miejsca na terenach wodnych zgłaszac można również poprzez aplikację Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.

W poniedziałek, 1 sierpnia, na jeziorze Goszcze w powiecie świebodzińskim doszło do niebezpiecznej sytuacji. Służby, około godziny 17:30 dostały informację o tonącej osobie, prawdopodobnie dziecku. Natychmiast skierowano na miejsce zarówno Policję jak i Państwową Straż Pożarną oraz Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Jednakże na moment naszego przybycia sytuacja była już opanowana. Ponownie postawą i poświeceniem wykazali się przebywający nad wodą mieszkaniec pobliskiej wioski oraz wypoczywający turyści. To oni również powiadomili służby. Zauważyli oni na pontonie bardzo zdenerwowanych kobietę z trójką dzieci, którzy krzykiem wzywali pomocy. Z relacji zrozumieli, że to dziecko znalazło się w wodzie. Okazało się jednak, że pomocy potrzebuje rodzina: mężczyzna 56-latek, który poszedł popływać na pontonie z żoną oraz trójką dzieci w wieku 10, 8 i 3 lat. W trakcie pływania odkręciło mu się wiosło. Nie mógł go dosięgnąć z pontonu, dlatego postanowił wskoczyć do wody. Jako jedyny z całej piątki nie posiadał założonego kapoka czy też kamizelki ratunkowej. Kiedy dotarł do wiosła, nie mógł powrócić do oddalającego się pontonu. Zaczął tracić siły, popłynął w pobliże brzegu i kładki, ale nie mógł na nią wejść. Chwycił się wystającego z wody pala, służącego do cumowania łódek. Z powodu utraty sił nie mógł się samodzielnie wydostać. Na pomoc ruszyło mu początkowo dwóch mężczyzn. Pierwszy z nich, mieszkaniec miejscowości Lubrza, Pan Andrzej Stefanowicz wskoczył do wody, dopłynął do pontonu z kobietą i dziećmi i odholował ich do brzegu. Następnie wykorzystał ich ponton i wraz z obywatelem Szwajcarii, który przyjechał tam na wczasy, popłynęli po wycieńczonego mężczyznę. W tym momencie dołączyli do nich kolejni dwaj turyści, którzy pomogli zejść mężczyźnie na brzeg. Na uwagę zasługuje fakt, że mężczyzna, który pomógł rodzinie, jest niepełnosprawny, nie posiada jednej ręki. W rozmowie powiedział, że decyzję o ratowaniu podjął natychmiastowo, ale świadomie. Kiedyś był w sytuacji, gdy potrzebował pomocy i czekał na nią blisko pół godziny. To wtedy stracił rękę. Postanowił najpierw ściągnąć rodzinę i wykorzystać ponton, by popłynąć po mężczyznę, ponieważ ten, w stresie, nie wiadomo jak mógłby się zachować i stworzyłoby to, gdyby popłynął po niego wpław zagrożenie dla nich obu. Postawa Pana Andrzeja zasługuje na szczególne wyróżnienie.


#Bezpieczne Wakacje 2022

Powrót na górę strony